Pozwoliłem sobie zrobić w tym miejscu dopisek do zamkniętego wątku, gdyż jestem zdania iż niedomówienia i wątpliwości należy wyjaśniać - choćby nosiły znamiona obstrukcji, bo być może są efektem zwykłego braku wiedzy i doświadczenia - wynikającego z przebywania (jeszcze) w "Waperskim Żłobku"
W moim zamyśle - zaproponowana, rozszerzona forma oceny produktu - miała być stosowana dobrowolnie i równolegle do dotychczasowej, na zasadzie testu: czy się sprawdzi w przyjętej wersji, czy trzeba będzie ją jeszcze zmodyfikować.
A że Irek nie lubi się bawić w jakieś 'ceregiele' - poprosił o stosowanie tej metody oceny jako obowiązującej w bieżącej partii testów i pewnie miał rację - bo wygląda na to, że większość Testerów doskonale sobie radzi na 'nowym gruncie'.
Pojawiły się jednak pojedyncze głosy z wątpliwościami, które spróbuję w jakimś stopniu rozwiać:
Odwzorowanie dedykowanego smaku:Wiadomo, że możemy mieć kłopot z ustaleniem punktacji nie tylko dla smaków nieznanych/wyjątkowo egzotycznych (owoce, przyprawy, zioła, drinki itp), ale i tych z gatunku
"co poeta miał na myśli" (wszelkie bobasy, frykasy, radości poranka, oddechy nocy, złote rosy, czy z kosmosu głosy).
W skali 'globalnej' są to jednak przypadki incydentalne i pewnym wyjściem z niezręcznej sytuacji mogłaby być adnotacja "Brak oceny", lub (gdy kompozycja smakowa budzi naszą sympatię) zaufanie w dobre intencje i umiejętności twórcy i 'asekuracyjne' wystawienie oceny średniej.
("0" byłoby zarezerwowane dla nietrafionych/rozjechanych smaków)
W obydwu przypadkach wymagany komentarz obok, lub w "Uwagach", aby czytający wiedzieli o co chodzi.
Intensywność aromatu:Rzecz nomen omen - płynna i subiektywna, więc nie posiadając aparatury pomiarowej i tabeli standardów - najlepiej przyjąć własne, stałe, wynikające z doświadczenia "mieszacza" - kryteria.
Przykładowo: jeśli moim ulubionym stężeniem jest np. 10/10 (20/10) - to przyjmuję optymalny przedział np. 8-12/10 (16-24/10) - wskazujący na intensywność średnią, a wartości powyżej i poniżej tego optimum - będą odpowiednio "słabym" i "wysokim" stężeniem.
Dodaję do ulubionych:"Barek Wapera" posiada wirtualne, bądź fizyczne przegródki - które zwłaszcza w przypadku testerów - obfitują w wielość stojących tam płynów i częstotliwość oraz ochota sięgania po nie jest uwzględniona w proponowanej punktacji. Poszczególne określenia nie oznaczają, iż chmurzymy jedną mieszankę na umór (choć i tak się może zdarzyć), raz na tydzień - czy miesiąc, a kolejną w tym samym czasie "przerywamy" - bo to jest zależne również od zasobności wspomnianych "przegródek", ale to - w jakim stopniu jest ta mieszanka dostosowana do naszych preferencji smakowych, czy jest smaczna i nie nuży podczas dłuższych sesji.
ps.
No to się trochę "pomądrzyłem" - dając tym samym pożywkę dla kolejnych szyderstw mojego 'fak klóbó' z MCh., zalecam jednak - czas zużyty na hejtowanie - spożytkować na ćwiczenie
przejrzystej, pozbawionej rażących błędów ort. i meryt. - publikacji opinii.
_________________
Charakterystyka Maceranta:
- okres sponsorowania Monopolu Tytoniowego: 28 lat, z nosem w chmurach: od 10.10.2010
- preferowane smaki: tytoniówki, ulub. przerywniki: deserowe