Dzień pierwszy.
Wejście do budynku Targów. Musze przyznać że to jedna z ładniejszych hal wystawowych w jakiej dane było Inawerze pokazać swoją produkcję.
Nasi sąsiedzi.
Jakie pieniądze trzeba zarabiać na tytoniu, jak można na czterodniowe targi postawić takie stoisko jak to Uniwersal Leaf Tobacco Company.
Stawiali je (podobnie jak większość "wypasionych stoisk" - Polacy). Byli u nas i rozmawiali. Stoisko jest jednorazowe. Większość z materiałów z tego stoiska po Tragach idzie do recyklingu. U nas ludzie nie mają takich mieszkań.
My tym razem w takim towarzystwie wyglądamy jak ubodzy krewni.
I przez większość dzisiejszego dnia nasze stoisko tak wyglądało. Targi są zamknięte dla waperów. Ale...... jak już ktoś do nas zawitał to był POTENCJALNY KLIENT. Napisałem celowo dużymi literami, bo tak jak na całych targach do stoiska podchodzi ktoś, to jest to ktoś zainteresowany współpracą.
Można było odbyć kilka soczystych rozmów. Zapowiada się całkiem nie źle.
Pozdrawiam ze słonecznego
Londynu.
Irek.